Hejka!
Ostatni czas jest u mnie tak zwariowany. Latam z jednej próby na kolejną i kolejną. Nie mam czasu zbytnio jeść, ale mam większe zapotrzebowanie na cukier co mnie niestety martwi. Od zeszłej niedzieli mam zawroty głowy i raz na próbie zasłabłam co nie wróży mi nic dobrego.
Na jeden spektakl mamy pożyczane stroje z teatru w Krakowie...i klapa. Płakać mi się chciało gdy wszystkie dziewczyny mieściły się w swoich kieckach z rozmiarem 34/36. A ja i moje tłuste 40 tylko mogło to obserwować. Nie zasunę się w sukience, poszła ona do krawcowej by zrobić mi jakieś plecy. Podobnie było z sukienkami na półmetek. Wyglądam jak kluska, gruba,tłusta kluska.
Mam teraz przyjaciół, którzy próbują mnie wspierać w tym wszystkim a są tak pozytywni,że nie wiedząc nic, pomagają mi.
Tęsknie za wakacjami. Wtedy głodówka była czymś prostym, mogłam iść spać i przespać kolejne godziny ucisku w żołądku. Teraz tak niestety nie ma.
Kupiłam sobie dzisiaj środki przeczyszczające i zobaczymy ile waga pokaże.
Trzymaj Się Chudziej Niż Ja- Gruba Blue
muzyka
piątek, 27 października 2017
sobota, 14 października 2017
Wróciłam!
Hejka!
Dzisiaj minął miesiąc od mojego ostatniego postu. Przez ten czas dużo się zmieniło. Zaniedbałam dietę i ćwiczenia, nie brałam leków, nie dbałam o odchudzanie. Przez to dojechałam do 65kg [*].
ALE KONIEC LENISTWA! Od jutra ruszam z kopyta.Wracam do 2 litrów wody,herbat zielonych i czerwonych. Mam również błonnik i afrykańskie mango.
Jeśli chodzi o posiłki... jestem obecnie na etapie spektakli i prób, czyli ogólnego zabiegania. Wskakuję w dietę MŻ - im mniej tym lepiej. Odpuszczam sobie wszystkie kolacje a przerzucam się na owoce. Raz w tygodniu będę chodzić na fitness,raz w tygodniu bieganie, lub basen, oraz co wieczór ćwiczenia z Mel B.
Moim celem jest do 6 listopada zejść do 60kg (wtedy mam bardzo ważny,premierowy spektakl) a 18 listopada waga musi wskazywać 57kg (mój półmetek).
Błagam trzymajcie kciuki i mnie wspierajcie, bo z końcem wakacji moja motywacja wyparowałą.
Trzymajcie się chudo- Tłusta Blue
Dzisiaj minął miesiąc od mojego ostatniego postu. Przez ten czas dużo się zmieniło. Zaniedbałam dietę i ćwiczenia, nie brałam leków, nie dbałam o odchudzanie. Przez to dojechałam do 65kg [*].
ALE KONIEC LENISTWA! Od jutra ruszam z kopyta.Wracam do 2 litrów wody,herbat zielonych i czerwonych. Mam również błonnik i afrykańskie mango.
Jeśli chodzi o posiłki... jestem obecnie na etapie spektakli i prób, czyli ogólnego zabiegania. Wskakuję w dietę MŻ - im mniej tym lepiej. Odpuszczam sobie wszystkie kolacje a przerzucam się na owoce. Raz w tygodniu będę chodzić na fitness,raz w tygodniu bieganie, lub basen, oraz co wieczór ćwiczenia z Mel B.
Moim celem jest do 6 listopada zejść do 60kg (wtedy mam bardzo ważny,premierowy spektakl) a 18 listopada waga musi wskazywać 57kg (mój półmetek).
Błagam trzymajcie kciuki i mnie wspierajcie, bo z końcem wakacji moja motywacja wyparowałą.
Trzymajcie się chudo- Tłusta Blue
Subskrybuj:
Posty (Atom)