muzyka

sobota, 2 września 2017

62.5

Hej Piękna!
  Gdybym nie zjebała w tym dniu powinnam ważyć 60 kg. No ale zjebałam. Po wczorajszym opychaniu waga pokazała 62.5.  Przykro mi jest troszkę, bo cel nie został osiągnięty.

Co teraz?
  Walczę dalej a cóż innego mi pozostało? Chcę się zmienić i nadal chcę szybkiej zmiany.
16 października chcę być lżejsza o te 2 i pół kilograma i dopiero wtedy oficjalnie zakończę etap pierwszy.
  Wyjeżdżam do innego miasta,  do internatu. Postanowiłam sobie,że będę tam jeść tylko zupy. Nie są one bardzo kaloryczne a sycą. W piątki będę robić całodzienną głodówkę, bo wtedy mam lekcje do późna a potem szybko szybko, bo do domu i nie będzie czasu na obiad.
  Podobnie w poniedziałki- mam lekcje do 15 25 a obiad kończy się o 15 30 więc smuteczek :( XD
I nareszcie mogę zacząć biegać i chodzić na basen, oraz 3h wf-u więc będę miała więcej ruchu.
  Wychodzi taka dieta 5:2. W pięć dni jem jeden posiłek (zazwyczaj zupe) a w 2 dni mam 100% głodówkę. Zobaczymy może taka dieta przyniesie jakieś fajne wyniki.

Moje BMI na stan obecny (62.5) to 25.04  czyli o te głupie 04 za dużo.


                                                                                                    Trzymajcie się laski- Blue

7 komentarzy:

  1. Fajny plan, powinien przynieść bardzo dobre wyniki. Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej moja droga. Ja startuje teraz z 66,8 mniej więcej przy 163cm. Chętnie z Tobą powalczę dalej. Myślę że spokojnie do października magiczne 5 pojawi się u Ciebie z przodu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję. Taki jest plan i wierzę, że dam radę. Trzymam kciuki za Ciebie kochaniutka. Początki są najtrudniejsze,ale dasz radę. Kto jak nie Ty? Znalazłas motywacje i chęć do działania a to pierwszy i bardzo ważny krok

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Przykro mi, ale Twój komentarz ani mnie nie poruszył, ani nie zabolał.Nawet nie uraził. Polecam wpisać w google frazy, które bardziej Cię zainteresują lub będą bardziej trafne.

      Usuń
  4. Jak widać wyżej, ktoś się ładnie nam przedstawił ;) Warto ustawić ograniczenie komentowania - tylko dla zarejestrowanych. Unikniesz takich trolli na blogu.
    Mam tyle samo wzrostu co Ty, z wagą walę już parę lat. Od jakiegoś czasu obserwuję Twojego bloga i trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za wsparcie i rady. Jednak po przemyśleniu, póki co wolę zostawić komentowanie takie jakie jest. Ten komentarz był niegroźny i chyba więcej osób to tak odbiera. Póki sprawy trzymają się dobrze i kultura jest na w miarę wysokim poziomie, niech będzie tak jak jest. Jeśli się pogorszy to będę się martwić. Kochana życzę Ci byś była wytrwała w swojej walce i byś osiągnęła wymarzony efekt

      Usuń