Hej Kochana!
Troszkę mnie nie było bo cały tydzień. Jeśli chodzi o dietę to raczej kiepsko. Nie jem słodyczy i nie piję słodkich napojów no, ale przytyłam. W sobotę waga pokazała mi 63.5 czyli w tydzień przytyłam 1kg. Jednak nie robię z tego większej tragedii.
Przemyślałam ostatni tydzień wakacji, gdy waga przez 4 dni stała mi w miejscu i już wiem gdzie był problem. Zarżnęłam sobie w tak krótkim czasie organizm, metabolizm i trawienie. Waga spadała bardzo szybko kosztem późniejszego zatrzymania całego organizmu. Miałam problemy z zawrotami głowy, drętwieniem nóg, migrenami, apatią, wypróżnianiem.
Postanowiłam,że do 17 września mój organizm ma czas na zregenerowanie się. Zostały jeszcze 3 dni a serio czuję się dużo lepiej. Od poniedziałku jadę dalej z ćwiczeniami i dietą. Najważniejsze bym nie przekroczyła 64 do niedzieli.
Gdy zaczynałam w sierpniu odchudzanie, schudłam w przeciągu 2 tygodni około 4kg i teraz też mam taki zamiar. By 1 października waga pokazała mi 59.9. Determinacja jest więc dam radę. Przepraszam za chaotyczność tego posta,ale tyle co wróciłam ze szkoły i tylko czuję jak łóżko mnie przyzywa, bym zmniejszyła ból okresowy.
Tłusta Zniszczona przez szkołę Blue
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz