Hejka! Była impreza i po imprezie. Z jedzeniem popuściłam sobie troszkę, co nie zmienia faktu, że i tak się ograniczałam i względnie kontrolowałam co jem. W ramach pokuty, mój organizm i chłopaka się zbuntował i wczoraj na zmianę goniło nas do toalety więc za cały dzień zjedliśmy tylko obiad.
Wczorajszy dzień był świetny, bo po tym jak odesłaliśmy gości to zaczęliśmy oglądać filmy i tak nam zleciało. Bilans filmowy z wczoraj:
- Auta 3
- Marley i ja
- Igrzyska śmierci 1, 2 i druga część trzeciej części.
Dzisiaj natomiast jest dzisiaj i wracam na siłownie po krótkiej przerwie. Zakwasy zniknęły, więc można dalej działać. Dzisiejszy plan to: Zumba (300) Cardio (300) i Pilates (210)
Porządny trening patrzę. Ja jeszcze takiej kondycji nie mam, aż żal się przyznać xd
OdpowiedzUsuńOjej, współczuję problemów żołądkowych po imprezie. Ale mam nadzieję, że przynajmniej dobrze się na niej bawiłaś. Trzymaj się :)
OdpowiedzUsuń