Hejka!
Koniec ferii, więc czas podsumować moje zmagania. Waga wskazała rano 62.8 kg.
Przez te 2 tygodnie zgubiłam 1.4 kg. Wynik i tak ładny...miało być mniej,ale sami po ostatnich postach wiecie jak ciężko mi to szło.
Wracam do szkoły, do internatu. Moje plany dietowo-bilanoswe wyglądają następująco.
Ograniczyć:
-masło
-makarony
-ser żółty
Spożywać maksymalnie 2 posiłki dziennie. Jeśli chodzi o liczbę kalorii, to mieścić się w przedziale 600-900 kcal dziennie. Jednak teraz mam dość nerwowy i stresujący czas...boję się zajadania emocji. Znacie na to jakieś patenty? Ważyć się będę co niedziele. Mój cel to, aby z każdym ważeniem waga wskazywała mniej. Póki co plan na ten tydzień to spadek o 0.8 kg.
Dziękuję Wam za każdy komentarz, rade. Ja też Was kruszynki i okruszku czytam regularnie. Jesteście dla mnie bardzo dużym wsparciem i motywujecie mnie do dalszego działania. Dziękuję za to.
Blue
Tez bardzo się boje zajadać wszystkie stresy i szukam złotego środka na to :( bardzo gratuluje utraconej wagi i mam nadzieje ze wszystko będzie szło po Twojej myśli :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w dalszym odchudzaniu. (^•^)
OdpowiedzUsuńzagubionymotylek2018.blogspot.com
Gratulację, 1.4 to świetny wynik!
OdpowiedzUsuńCo do jedzenia ze stresu, to u mnie działają raczej rzeczy długofalowe - jeżeli regularnie ćwicze = mniej jestem podatna na stres. Jeżeli poświęcam te 10 minut przed snem na medytację - to samo. A jak już mnie dopada, już, już sięgam po coś - to dzwonię do kogokolwiek, albo wychodzę na spacer, albo włączam sobie karaoke i drę ryja - generalnie staram się odwrócić swoje myśli od jedzenia.