muzyka

czwartek, 1 lutego 2018

Środki przeczyszczające i wymioty-jeśli nigdy nie robiłaś to trwaj w tym dalej

  Hej!
  Dzisiaj troszkę drażliwy i delikatny temat, dlatego już na wstępie mówię. NIE ZACHĘCAM DO TEGO, TO NIE JEST ŻADNA METODA.
   Wiedziałam to a jednak w tym trwałam.
Wymiotowałam od zawsze, już w podstawówce,gdy zjadłam za dużo jakoś samo wychodziło.W gimnazjum i nawet teraz w gorsze dni to robię, ale tak szczerze nie wiem po co. Przecież kalorie wchłaniają się do 30 minut po posiłku, więc czemu robiłam to po 4 godzinach. Wmawiałam sobie,że torsje będę mieć np 15 razy, albo gdy z wagi spadnie mi 0.3kg. Jednak miałam potem przez całą noc silne bóle brzucha. Czasami jest to silniejsze ode mnie...wait bardzo często jest to silniejsze ode mnie.
  Jeśli chodzi o środki przeczyszczające...ach..ile ich było. Prawie wszystko dostępne na rynku produkty przetestowałam. Gdy byłam w tej 1/2 gimnazjum gdy zaczęłam ich używać nikt w aptece nie chciał sprzedać "dla mojej mamy" tych silniejszych i korzystałam z tych ziołowych reklamowanych gówienek,które albo nic nie dawały, albo dawały w bardzo dużej ilości.
  W wakacje i na początku roku używałam moich ulubionych środków w nadmiarze. Miałam podrażnione i rozleniwione jelita, przez cały dzień jedzenie przelatywało przeze mnie a potem przez kilka dni nie mogłam się sama załatwić, miałam podrażnioną pupe. I po co? Owszem w czasie takiej sesji chudłam 1kg, ale dość dużym kosztem.
   Po co jest ten post? Widzę,że aktywność na blogu rośnie,ale boję się że osoby w wieku zdecydowanie za młodym mogą wpaść na te genialne pomysły by zacząć coś takiego robić. Dziewczyno nigdy,ale to nigdy nie wpadaj w to gówno.
  To jest jak z papierosem. Zapalisz pierwszy raz- nie nie będę,ale potem przypominasz sobie to uczucie rozluznienia, ten świderek w głowie i przy następnej trudnej sytuacji, znowu po niego sięgniesz i jeszcze raz i jeszcze. Więc nawet nie próbuj i nie zaczynaj. Bo konsekwencje tego czynu będą wlec się za Tobą latami.

                                                                                                           Blue

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz