Hej Kochana!
Jestem do dupy. Serio. Moja mama przyjechała w piątek i zaczęło się jedzenie wspólnych posiłków bez wymijania, jedzenie słodyczy i...i tłusta dupa. Starałam się ograniczyć jak tylko mogłam,ale i tak przytyłam. Myślę,że ważę około 63,7. Czyli prawie 1.5 kg więcej niż we czwartek.
Do końca wakacji coraz mniej czasu a tu jeszcze 3.5 kg. Nie wiem jak to zrobię. Jestem teraz już mega zdesperowana. Plus jest taki,że odpadło mi ognisko klasowe, więc tego dnia będę mogła mieć głodówkę podobnie jak we czwartek.
Jutro idę na imprezę i mam zamiar pić,bo potrzebuję tego. Kupię sobie Cole Zero i trochę jabłek i będę popijać i przegryzać tym. Zastanawiam się czy nie zmienić troszkę mojego planu. By etap 1 trwał nie do 3 a do 10 września. A do 3 zejść do 62 czyli zejść z nadwagi. Jak myślisz?
Przeprasza,że mnie nie było ale przez 2 dni miałam po 0 wyświetleń co nie pomogło mi. Gdy dziś dostałam powiadomienie o pierwszym komentarzu prawie skakałam z radości (dziękuję Ci kochana za to) i weszłam na wyświetlenia...i BUM! Wczoraj 15, dzisiaj 11. Czyli nie jestem sama. Ktoś mnie wspiera. I swoją obecnością dałaś mi kolejną motywacje by działać, by Cię nie zawieść.
Jest dół, ale walczę! Widziałam pierwsze efekty i chcę widzieć kolejne!
Wracająca Do Życia Blue Z Tłustą Dupą
\
Hejka :) Właśnie zaczynam czytać twojego bloga, teraz jesteś moją motywacją. ^^ Trzymaj się <3
OdpowiedzUsuń