Hej Miśku!
Żyję! I nie zrąbałam diety. W czasie imprezy nie czułam potrzeby podjadania bo bardzo dużo paliłam. Co poniekąd jest jakimś wyjściem. W dniu wczorajszym zjadłam kawałek brownie 2cm x 3 cm więc serio malutki.
Jeśli chodzi o napoje i alkohol to oprócz wody wypiłam jedno Somersby, 3 duże shoty bez popitki i drink z jakimś sokiem. Ale więcej tam było wódki niż soku.
Teoretycznie mało wypiłam ale pijąc na pusty żołądek... bania. Serio jak nie zrąbałam diety to zrąbałam sobie życie.
Dobra przesadzam. Całowałam się po pijaku z moim przyjacielem, który mi się podoba. I ogólnie całą imprezę mnie przytulał, obejmował, głaskał i dbał gdy bania mnie jako pierwszą złapała. A gdy jego złapała postanowiliśmy iść za dom na takie schodki by on troszkę ochłonął i bam <3 Nawet nie pamiętam kto zaczął. Ale moje też w super ekstra stanie koleżanka podpytała go...i podobno ja jemu też się podobam <3 Wgl komicznie razem wyglądamy bo ja 158 a on 194.
Napisał on do mnie dzisiaj, przeprosił, napisał że nie chce niszczyć przyjaźni i chce się spotkać by pogadać o tym na żywo.
Sorki za chaos, ale jestem szczęśliwa. Mimo,że małe kroczki i najpierw jeszcze bliższe poznanie, ale ucieszyło mnie to.
Mimo,że nie powinnam po pijaku itd. ale żyje się raz prawda? Koło 10 gdy jeszcze miałam w sobie dość dużo płynów waga wskazała 62.8 czyli idę w dobrym kierunku.
Przez tego chłopaka zrobiła mi się kolejna motywacja by walczyć o piękno.
Nie wiem jakie posty wolisz, takie gdzie piszę o swoim życiu, jak sobie radzę i właśnie opisy jak mi minął dzień czy moje przemyślenia typu "dekalog any" lub "błędy w diecie"? Jakie posty Ci się podobają?
Szczęśliwa Ale Tłusta Blue
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz